Kendare Blake - Anna we krwi

♫ none
„Sprawiasz, że zaczynam pragnąć tego, czego nie mogę mieć.” 
Cas Lowood odziedziczył po ojcu niezwykły zawód: zabija umarłych. Ojciec chłopaka został w makabryczny sposób zamordowany przez ducha, którego sam miał uśmiercić. Teraz, uzbrojony w sztylet athame, Cas podróżuje po całym kraju ze swoją matką-czarownicą i potrafiącym wyczuć obecność zjaw kotem. Razem śledzą wątki lokalnych legend, próbując wyplenić co bardziej niebezpieczne upiory ze świata. Gdy przybywają do kolejnego miasta w poszukiwaniu ducha nazywanego przez mieszkańców Anną we Krwi, Cas nie spodziewa się niczego odbiegającego od normy: chce zjawę wyśledzić, zdybać, zabić. Zamiast tego spotyka obłożoną klątwą dziewczynę, istotę z jaką nigdy przedtem się jeszcze nie mierzył. 
źródło: lubimyczytać.pl
Kolejna książka, którą pożyczyłam od koleżanki. Tę jednak już od dłuższego czasu chciałam przeczytać. Słyszałam wiele pozytywnych opinii na jej temat, więc już nie mogłam się doczekać by w końcu się za nią zabrać. Pierwsza rzecz, która mi się nie spodobała to to, że książka pisana jest w czasie teraźniejszym, nie cierpię tego, ale to oczywiście kwestia gustu, później przestałam zwracać na to uwagę i bardzo przyjemnie się czytało. Ciekawa historia i dobre zakończenie - dobre, nie znaczy szczęśliwe, nie do końca. Ten fakt bardzo mnie cieszy, ponieważ nie lubię zbyt przesadnych mdłych happy end'ów, chociaż czasami żałowałam, że nie potoczyło się to inaczej, jednak ostatecznie sielankowy finał rozczarowałby mnie w znacznie większym stopniu.
„Byłoby prawie normalnie. Tylko ja, moi przyjaciele i moja martwa dziewczyna.”
Moja ocena: ★★★★☆

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz