Melissa de la Cruz - Zbłąkany Anioł i Krwawe walentynki

♫ none
„Nic nie jest niemożliwe. Jasne, do tej pory nigdy się nie wydarzyło coś podobnego, ale to nie znaczy, że nie może się wydarzyć w przyszłości.”
Marzenia Schuyler nareszcie się spełniły: jest bezpieczna, u boku ukochanego, który chce jej pomóc w wypełnieniu ostatniej woli Lawrence’a Van Alena… Ale gościnne schronienie okazuje się złotą klatką. Jack i Schuyler muszą znowu uciekać. Lawirując pomiędzy venatorami hrabiny, a nasłanymi przez Mimi najemnikami, znajdują nieoczekiwanego sprzymierzeńca – ale także natrafiają na ślad czegoś całkowicie nowego. Co oznacza tajemniczy symbol?
 Tymczasem w Nowym Jorku Mimi, nowa Regentka, nie ma czasu, by poświęcić się wyłącznie zemście. Po jednej z licznych imprez znika wampirza nastolatka, a w Internecie pojawia się dziwne nagranie z pogróżkami. Porywacze zapowiadają unicestwienie wampirzycy. Tocząca rozpaczliwy wyścig z czasem, Mimi musi odłożyć na bok swoją dumę i poprosić o pomoc ostatnią osobę, na której towarzystwo miałaby ochotę. Ale na ile może jej się przydać Oliver, zwyczajny archiwista w Repozytorium? Czy za porwaniem stoją znowu srebrnokrwiści? A może w grze pojawiła się nowa, tajemnicza i nieprzewidywalna siła?
źródło: lubimyczytac.pl

Kolejna część serii, która mnie nie powaliła. Zdecydowanie bardziej podobały mi się dwa pierwsze tomy. Szczerze, nie wiem co napisać o tej pozycji. Ani mnie nie wciągnęła, ani fabuła nie była jakaś bardzo interesująca. Nie miała w sobie nic nowego, świeżego i oryginalnego. Nie skreślam jej całkowicie jako książki, ale od dłuższego czasu szukam czegoś, co mnie pochłonie w całości. Tutaj, na tym polu, niestety, porażka.
„Ważne jest, aby się nie poddawać.”
Moja ocena: ★★★☆☆

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz